Pierwszą dalszą podróż mamy właśnie za sobą. Do Zakopanego wybraliśmy się z naszą dawno nie widzianą paczką.
Lubię tu wracać. Górskie powietrze, multum szlaków i piękne widoki – z tym kojarzy mi się Zakopane. Jednak z bobasem przy temperaturze bliskiej zeru nie wyruszaliśmy na trekking, tylko na spacery po mieście. Aktualnie można powiedzieć, że trwają przygotowania do najgorętszego sezonu a mimo wszystko ludzi było sporo. Tłumy turystów, wszędzie stragany i wszędzie sprzedają to samo.
Podróż
To akurat najsłabszy punkt całej wycieczki. Nasza podróż z 2oma postojami trwała 7,5h.Korek co chwilę. Niech ta budowa Zakopianki wreszcie się zakończy…
Nasz bobas i tak był bardzo dzielny, bo zrobił się niecierpliwy dopiero na ostatnią godzinę trasy (zarówno w jedną jak i drugą stronę). Z perspektywy dystansu Legnica-Zakopane i z powrotem postojami baby friendly mogę określić wszystkie McDonaldy – pierwszy tuż przed Katowicami. W tych restauracjach zawsze są fajne warunki do przebrania dzieciaka bez zbędnych nerwów i gimnastyki.




Nocleg
Jeśli chodzi o nocleg, zdecydowaliśmy się na weekend w Stylowej Chacie. Mieliśmy problem, żeby pogodzić 3 wymagania:
- 3 osobne sypialnie
- akceptowane zwierzęta
- górski klimat
ale na szczęście się udało. Fajny klimat, przyjemnie urządzony domek. Na ogromny plus duże przeszklenia, dzięki którym na parterze rano można było obserwować sarenki. O noclegach w Zakopanem z prawdziwie górskim klimatem mam zamiar jeszcze napisać.








Sobota
Jako, że temperatura nas nie rozpieszczała a Alex tyle co dochodził do siebie po przeziębieniu nie chcieliśmy szaleć. Sama zmiana miejsca i nasze towarzystwo dużo nam dało więc nie mieliśmy dużych wymagań i chłonęliśmy to co mogliśmy.
Słońca było pod dostatkiem więc zdecydowaliśmy się przed południem na Gubałówkę i to był strzał w 10. Niemal 0 ludzi, bez legendarnych kolejek. Dopiero przy powrocie (ok.13) było już całkiem tłoczno.
Na obiedzie byliśmy w Góralskiej Tradycji – wiele osób polecało mi to miejsce.
Bardzo podobało nam się, że w tej restauracji wszystko było w górskim klimacie i tworzyło razem spójną całość. Niestety finalnie wyszliśmy z restauracji z mieszanymi uczuciami. Mieliśmy pecha ale w ramach zadośćuczynienia dostaliśmy odczuwalny rabat.















Po 2 dniach spacerowania po Zakopanem, mam na koncie zakup skórzanych bucików a’la kierpce, bamboszy z owczej wełny, kapci (a jak inaczej wyjechać z Zakopca bez takiego suweniru), koszulki z parzenicą, skarpetek oraz zdecydowanie za dużej ilości oscypków. Wszystko to poza ostatnią pozycją oczywiście dla Aleksa.
Podsumowując..
Cudownym widokom i krajobrazom mówię TAK. Niezliczonej ilości straganom z tym samym asortymentem ciągnących się przez całe miasto mówię NIE. Marzy mi się Dolina Gąsienicowa wiosną – wszystko przed nami ♥
Miejsca ze zdjęć
Stylowa Chata – Instagram
Góralska Tradycja – Instagram